Najnowsze wpisy, strona 31


sty 18 2004 Było- minęło
Komentarze: 6

Wczoraj nie wytrzymałem- padłem jak czasem pada mój system:-) Tak mi się czasem zdarza... Pół dnia łaziłem po moim "pięknym" mieście. "Łaziłem" to nie do końca odpowiednie słowo, bo czasem ślizgałem się, czasem topiłem w wodzie i błocie. Potem wizyta I. Szukaliśmy w necie odpowiednich studiów podyplomowych (nie dla mnie, niestety...). A moje serce cierpiało... Taka filologia polska... Pomarzyć można... W sumie aż tak stary nie jestem- w czasie mojej edukacji miałem starsze koleżanki, które po obronie składały dokumenty o emeryturę... Czyli jest nadzieja...:-)

Nie sposób pominąć popołudniowej rozmowy na gg z E. Przedziwna to rozmowa. Ale tak się zastanawiam, czy nie pozostać tylko na blogu? Pozostawiać słowa, myśli i nie dyskutować? Bo gdzieś "ucieka" magia, tajemnica, a może nawet cząstka prawdy, która widoczna jest tylko wtedy, gdy poznawana krok po kroku, gdzieś w ciszy i skupieniu...Może nawet na samotności...

I mam nadzieję, że mojego nr gg już nie widać... I nie widać adresu e- mail... Tak lepiej. Pozostaną moje spotkania ze światem, Bogiem, sobą samym...

A R. na ustnym z j. polskiego dostał 3. powie ktoś - "państwowa ocena", a ja mówię: kolejny sukces.

januszg : :
sty 18 2004 Dziwny jest ten świat...
Komentarze: 4

Jezus z Nazaretu mówił:

"Kto żyje i wierzy we Mnie, choćby i umarł- żyć będzie"...

I pewnie żyć będzie nie tylko poprzez swoją wiarę, wiarę swoich bliskich, ale i poprzez muzykę, która wciąż gra..., którą wciąż słyszymy...

januszg : :
sty 16 2004 Refleksja na koniec dnia
Komentarze: 7

Idę spać. Oczywiście nie schodzi z mojej twarzy wielkie zdziwienie. Jest teraz chyba nawet większe! Trochę wytrąciła mnie z równowagi mailowa korespondencja. A jednak za asertywność płaci się ściśle określoną cenę. Ale nic to. Warto. Jednak nie jestem nastolatkiem, który zachwyci się głębią, osobowością, nawet wykształceniem. Zachwycę się za to autentyzmem, brakiem wyniosłości, jakąś mądrą pokorą, zzwyczajnością. Szanuję ludzi zwyczajnych, którzy wiedzą, że nie wszystko wiedzą i wcale tego nie ukrywają pod cytatem ze słownika lub encyklopedii (w ostateczności z jakiegoś kultowego autora, którego pewnie nie znam) lub skserowanego podręcznika. Przeżyję błąd w tekście, dziwnie sformułowaną myśl- niech tylko będzie prawdziwa, szczera, płynąca z serca... Z własnych doświadczeń, przemyśleń.

Nie zmienię się... I jak lew będę bronił swej wolności do wyrażania myśli, do składania liter w określone przeze  mnie wyrazy, zdania... I ja będę podejmował decyzję, co dla mnie ważne... Ja- nikt inny.

Świecie drogi- nie oceniaj mnie. To moje życie. Przecież żyję na marginesie codzienności. Nikomu nie przeszkadzam, a jeśli nawet- na szczęście nie mój to problem.

Wiem, że kilka osób tu zagląda... I cieszę się z tego. Każda wizyta to święto. Ale Drodzy Moi- taki jestem. I warto na początku znajomości o tym porozmawiać, by mądrze kierować zawartą znajomością, by z szacunkiem "zaglądać" do innych ważnych, bo człowieczych światów. I mała prośba: kiedy ktoś z Was zbyt pośpiesznie wpisze swój adres, by czytać moje zapiski nie proście mnie o pomoc w rezygnacji z tej opcji. Nie, nie dlatego, że zmuszam kogoś do podglądania mmoich myśli, tylko dlatego, że się na tym nie znam. A oprócz tego, sami przyznacie- taka prośba brzmi dziwnie. I nie dziwcie się, że się dziwię...

Dobranoc...

januszg : :
sty 16 2004 Spacerkiem po blogach....
Komentarze: 1

Zaczyna się mój "święty czas". Rodzina zasypia, jest cisza i spokój. Idę na spacer. Zaglądam do osób, które u mnie były. Próbuję poznać, zrozumieć... Fascynujące spotkania... Odnajduję miejsca, w których mi dobrze. Czuję, a często "widzę" to, co opisane... Super uczucie... Zupełnie inny świat i- netu. Tak sobie myślę... Często z  jednego miejsca wchodzę w inne, wykorzystując do tego umieszczone gdzieś z boku "furtki". Taka wędrówka bez planu... Też fascynująca. Często znajduję takie furtrki z tabliczką "blogi o wierze". I tego nie rozumiem. Nie można chyba oddzielać codzienności od wiary... Życie jest (powinno być) jednością.A kiedy ktoś "wchodzi" w klimaty związane z religią (lub tak zostaje "przypisany"), to chyba traci gdzieś swój autentyzm, gubi tę cząstkę siebie, która czasem się buntuje, może na chwilkę lub dwie odchodzi od swego Boga...

Mam  jedno marzenie (na teraz)... Być prawdziwym w tym, co mówię: w swej grzeszności, czasem dobroci... Być prawdziwym. Zawsze i wszędzie. Nie silić się na mądre wielkie słowa, ne wielkie czyny, heroizm. Tu chcę opowiadać o tym, że jestem zły, wściekły, rozczarowany, ale i szczęsliwy, dobry, piękny... Bo prawda wyzwala. Amen

januszg : :
sty 16 2004 Wieczorne zadziwienie
Komentarze: 3

Ponoć ze zdziwienia rodzi sie filozofia

Jestem zatem filozofem- dziwię się...

temu co było- minęło

co jest

i pewnie daj - nie- daj Boże  przyjdzie

Wciąż oglądam rzeczy, które po drodze zgubiłem,

spotykam ludzi, których numery telefonów dawno wykreśliłem

z notesu i pamięci,

może nawet z serca?

Dziwię się wszystkiemu

że dałem radę

i znalazłem siłę

że ktoś mi uwierzył

kamieniem nie rzucił

zdziwienie...

dlaczego?

a zatem dziś jestem filozofem

bo szukam odpowiedzi

 

 

januszg : :