sty 16 2004

Wieczorne zadziwienie


Komentarze: 3

Ponoć ze zdziwienia rodzi sie filozofia

Jestem zatem filozofem- dziwię się...

temu co było- minęło

co jest

i pewnie daj - nie- daj Boże  przyjdzie

Wciąż oglądam rzeczy, które po drodze zgubiłem,

spotykam ludzi, których numery telefonów dawno wykreśliłem

z notesu i pamięci,

może nawet z serca?

Dziwię się wszystkiemu

że dałem radę

i znalazłem siłę

że ktoś mi uwierzył

kamieniem nie rzucił

zdziwienie...

dlaczego?

a zatem dziś jestem filozofem

bo szukam odpowiedzi

 

 

januszg : :
eluś
17 stycznia 2004, 15:00
No cóż, siedziałam wczoraj, a raczej to już do dziś do drugiej w nocy na gg, bo ktoś mi tam nagadał, że po nocach najłatwiej go na nim złapać, więc możliwe, że słabo kontaktuję ... a tak nawiasem mówiąc, to pytań nie zadaję, jak nie spodziewam się odpowiedzi ...
17 stycznia 2004, 13:58
Oj, dramatyzujesz... skąd teoria, że "chętnie pozbyłbym się Ciebie"? Nie zawsze mogę rozmawiać, zresztą- dobrze o tym wiesz, że to, co mam do powiedzenia - zapisuję w moim blogu...To i nic więcej... Choć pytać możesz...:-)
eluś
17 stycznia 2004, 11:40
Wiele oddałabym za możliwość poznania Twojej tajemnicy ... fascynujesz mnie ... jest w Tobie nie tylko coś tajemniczego, ale i frapującego, a to już coś dla mnie ... te słowa: "Dziwię się wszystkiemu że dałem radę i znalazłem siłę że ktoś mi uwierzył kamieniem nie rzucił zdziwienie... dlaczego?" spędzają mi sen z powiek i chociaż mam wrażenie, że chętnie pozbyłbyś się mnie, to próbuję jeszcze po raz ostatni nawiązać z Tobą jakiś kontakt, może być nawet mailowy, jeżeli nie masz ochoty na rozmowy gg ... całuję ...

Dodaj komentarz