Komentarze: 5
Był u mnie R. Za parę godzin rozpoczyna maturę z języka polskiego. I okaże się, na ile jestem skutecznym korepetytorem. Ostatnie rady, wskazówki i kamyk na szczęście (kamyk szczególny, bo od Damiana). To ważny i trudny dzień...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Był u mnie R. Za parę godzin rozpoczyna maturę z języka polskiego. I okaże się, na ile jestem skutecznym korepetytorem. Ostatnie rady, wskazówki i kamyk na szczęście (kamyk szczególny, bo od Damiana). To ważny i trudny dzień...
Kilka lat temu byłem przekonany o tym, że wiem wszystko, że wszystko potrafię, rozumiem... Teraz jest inaczej. zrozumiałem, że nie wiem wszystkiego, że nie dla każdego mogę być "Szymonem z Cyreny". To moje doświadczenie, moja mądrość. Już nie zmieniam całego świata. Nie znaczy to, że się ukryłem. Nie. Tylko jestem. A inni, jeśli chcą mogą czerpac, brać ode mnie to, co uważają za dobre, ważne, potrzebne...
Super- blog.pl chyba znowu padł. Albo mój komputer nie daje rady. Czemu dzis spędziłem przy nim tyle czasu i straciłem tyle zdrowia? Wciąż coś się kopsa. Ale co tam awaria! Najważniejsze, że abiturient R. się znalazł! Biedny, przez ostatnie trzy dni ciężko pracował... I to tuż przed maturą! Właściwie jutro i mój wielki dzień, na który czekałem bardzo długo. Tyle się wydarzyło przez te lata: dobrego i złego- jak w życiu. Zmieniało się wszystko: nr telefonów w notesie, spotkania, a ta przedziwna zależność była niezmienna.. I życzę Ci drogi R. jak najlapiej... Dotarłeś bardzo daleko- i pal licho końcowy efekt- ta droga była Twoją drogą... Do tej pory miałeś dużo szczęścia, więc pewnie i nie opuści Cię ono i w ten zimowy, choć bardzo gorący dzień... Połamania pióra (i tego długopisu, co mi zwinąłeś...).
No i co mam zrobić? Nic mi się nie chce! Na biurku rozłożone papiery. Powinienem przygotować te notatki, ale mi się nie chce. Zwyczajnie mi się nie chce. Zresztą jest niedziela i nie wolno pracować. O! Czemu nikt nie przyjdzie do mnie? Czyżby wszyscy grali w Orkiestrze? Chyba, że - zgodnie z tradycją- odwiedziny zaczną się od 20.00, ale to dla mnie stanowczo za późno... Wtedy zaczyna się mój "święty czas".
Bardzo wnikliwie czytam zamieszczone w moim notatniku komentarze. I nie wiem dlaczego niektórzy postrzegają mnie jako czarodzieja... Nie jestem nim. Ani lekarzem, ani terapeutą, ani spowiednikiem. Nie znam rozwiązań wszystkich trudnych spraw. Potrafię tylka słuchać i pewnie nie wszystkie opowieści jestem w stanie zrozumieć... Żałuję... Nawet nie potrafię "biegać" po wskazanych przez Was blogach. Bo nie chodzi o wejście i wyjście z pozostawionym wpisem "pozdrawiam". Nie potrafię tak... Wchodząc do Waszych światów powinienem w nich pozostać dłużej i nie ma pewności, że światy te pojąłbym, zrozumiał, a nawet zaakceptował... Tak, tak...
Jakoś tak się składa, że w moim notesie pojawia się motyw religijny.... Ale to specyficzna religijność. Bo wydaje mi się, że człowiek nie może tak zupełnie odejść od świata ducha. Ja nie potrafię i nie chcę. Założyłem sobie na początku pisania tutaj, że będę prawdziwy. I to właśnie jestem ja... Poszukujący, wątpiący, wierzący...
Jestem tylko człowiekiem, który mówi i słucha... Nic więcej....
Pozostawienie w tym notatniku mojego nr gg było dobrym pomysłem (chyba...). To dzięki temu (jak ja to zrobiłem- nie mam pojęcia!) mogłem dziś w nocy odbyć dwie bardzo interesujące rozmowy. Interesujące, ale jak bardzo różne... Ileż emocji, ludzkich spraw.... Kolejny raz dane mi było doświadczyć mocy i siły słowa. Wszystkie te spotkania, które dzięki temu miejscu przeżywam mają w sobie jakąś magię... Dzięki. I pozdrawiam was, nocnych Rozmówców...
M.- odwagi! Twój los jest w Twoich rękach, a On jest po stronie Prawdy i Miłości....
Spotkanie
Gdzieś w tajemniczym, nieznanym mi nigdy przedtem-
wirtualnym świecie
Spotkałem człowieka
Przyszedł
Objawił się- tak nagle, niespodziewanie...
....
Czy to prawda, że jesteś?
Bliski-daleki,
Znany-nieznany
Tak różny, a przeglądam się w Tobie jak w zwierciadle...
Kim jesteś
I gdzie
I jak długo?
Za to spotkanie-
Tak dziwne i piękne
-dziękuję...