Najnowsze wpisy, strona 7


mar 01 2005 Komentarze do ostatniej notatki....
Komentarze: 2

Skoro już Wałęsa skakał przez ten płot i skoro mamy wolność (również słowa), to ja z tej wolności zamierzam korzystać... I tak:

Ale przecież to tylko zwłoki... to dziecko nie żyje już od tak długiego czasu. To zwyczajny symbol. Kiedyś przecież będzie tam \'leżeć\' ktoś inny... a dzecko będzie żywe w pamięci rodziców. I to jest ważne, a nie jakiś pogrzeb. Symbol.

Chaos_Angel 2005-03-01 12:19

 Życie jest pełne symboli! I pewnie są one nam potrzebne, skoro otaczają nas ze wszystkich stron... A dla tych rodziców nie pozostały żadne wspomnienia z życia dziecka, bo tego samego dnia urodziło się i zmarło. Pozostaną za to wspomnienia z pogrzebu... Dla maleństwa pogrzeb pewnie znaczenia nie miał, ale dla bliskich?... Symbole, obrzędy, zwyczaje, tradycje, obyczaje... To istotna część życia....

 

Wczytuję się w Twojego bloga i widzę, ze jestes takim reformatrem Kościola i spraw z nim związanych?! Kto CIe upoważnil do tego lub co robisz zeby było lepiej, inaczej? Angazujesz się jakoś, czy tylko stoisz z boku i oceniasz? \"Nie sadźcie, a nie bedziecie sądzeni\" A może Ci to Twoje chodzenie na cmentarz zaszkodziło? Jest jeszcze świat żywych! I ciagle do niego nalezysz! Może troche ostro, ale powiedziałem, co myslę!
Jokkko 2005-03-01 16:15

 

Nie jestem reformatorem! A nawet jeśli tak to wygląda, to zapewniam Cię, że nie potrzebuję żadnego upoważnienia, zezwolenia ani błogosławieństwa. Co robię, żeby było lepiej? Wystarczy, że Ty coś robisz... A jeśli w tym "świecie żywych" jest większość takich obrońców wiary i Kościoła jak Ty, to ja wolę cmentarz... Tam nic mi nie grozi... Z ludźmi, którzy mają odwagę diagnozować po kilkunastu notkach jest niebezpiecznie... Zanim pokusiłeś się o sąd ("Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni") mogłeś "pokusić" się o poznanie mnie, rozmowę ze mną. I sam widzisz: kto mieczem walczy, od miecza ginie... I popatrz: jest tyle blogów, tyle stron katolickich, tyle ważniejszych i poważniejszych afer kościelnych niż ten dziwny pogrzeb i stosunek do cierpienia rodziców - tam o wiele bardziej potrzebni są "adwokaci diabła"... I nie napisałeś prawdy! Nie "wczytujesz się", ale może czytujesz mojego bloga-  czytasz, widzisz, rozumiesz to, co chcesz i jak chcesz. Dostrzegasz w moich notatkach sąd nad Kościołem, a w swoim komentarzu nie widzisz sądu nad bliźnim, za którego (a jednak!) umarł Pan Jezus.

 

No. To tyle. I na cmentarz jutro też pójdę... To szkoła życia, nie umierania! trzeba choć raz w życiu załatwiać coś w kancelarii katolickiego cmentarza, aby przekonać się, że umieranie to nie bajka....

januszg : :
mar 01 2005 Człowiek czy...?
Komentarze: 2

Jak każdego dnia byłem wczoraj na cmentarzu... Zbierali się ludzie na pogrzeb małego dziecka... Przedziwne te pogrzeby dzieci.... Bez nabożeństwa, a tylko "pokropienie"... Czegoś tu nie mogę pojąć! Posłowie wywodzący się z tradycji katolickiej walczą o ochronę życia poczetego... Padają wielkie słowa...Nie tylko posłowie, ale i biskupi, osoby świeckie mają na ten temat wiele do powiedzenia... A kiedy umiera małe dziecko przestaje być człowiekiem! Nawet nie zasługuje na godny pogrzeb! Przecież pogrzeb nie jest "darem" dla zmarłego, ale wsparciem, pomocą dla tych, co zostali.... Co wczoraj czuli rodzice tej dziewczynki, która żyła tak krótko? Kościół "pokazał" im prawdziwą wartość życia! W małym pomieszczeniu kilka tekstów, bez emocji, współczucia.... tak nie wolno!

januszg : :
lut 16 2005 Pogrzeb, który stał się sakramentem...
Komentarze: 1

Byłem dziś na pogrzebie...

Słuchałem słów księdza... Nie wiem o czym mówił.... Znaczy wiem, ale w tych okolicznościach wszystkie słowa była zbyt małe....

Kolega z roku zmarłej przeczytał wiersz x. Twardowskiego i w ten sposób powiedział więcej niż ksiądz prowadzący uroczystość pogrzebową...

Prochy dziewczyny zostały złożone w w grobie jej chłopaka... Razem jechali tym samochodem, ale przede wszystkim mieli wspólne plany na życie... Zapewne w planach tych nie było miejsca na śmierć...

Są razem- i nie tylko w jedym grobie... Ufam, że Ten, który zwyciężył śmierć wprowadził ich do Domu Ojca....

I pogrzeb stał się sakramentem...

----------------------------------------

Drodzy Państwo - Rodzice, Babciu i Dziadku, Bliscy, Znajomi....

Bóg da siłę swojemu ludowi... Da siłę.....

 

januszg : :
lut 13 2005 Niewiasta mężna
Komentarze: 1

Od 14 lat Pani A. odwiedza grób swojego Syna, Łukasza. Czasem opowiada o Nim. Pamiętam Go - stał przy bramie i "podglądał" grupę dzieciaków  na "naszym" podwórku.

Z opowieści Jego Mamy, z tych "kamyków" wspomnień mozna ułożyć obraz - ikonę chłopca, który - jeśli Niebo jest (a jest!) - przechadza się po rajskim Ogrodzie.

Spoko, Łukasz... Jeszcze sobie pogadamy. Ja to wiem:-)

A Pani A. jest mężną kobietą... Mimo, że miecz boleści przeszywa jej serce - Ona trwa....

januszg : :
lut 13 2005 Marność nad marnościami...
Komentarze: 2

Jedna chwila… Nikt się nie zastanawiał, co może się zdarzyć. Jak tysiące ludzi wsiedli i Oni do samochodu.  Szczęśliwi, uśmiechnięci, a może zmęczeni? Nikt tego nie wie… Może gdzieś dzwonili, a K. pisała sms-a, że jest OK. Nikt nie wie…

 

Jedna chwila. I zaczął się dramat wielu osób. Pytania, miliony pytań do ludzi, Boga… Cisza. Głucha cisza. Uporządkowany świat zamienił się w nicość…

 

Jedna chwila, a potem już spokój…Czy aby na pewno? Czy nie bolało? Czy zrodziły się jakieś myśli?

Czy zdążyli wypowiedzieć to jedno najważniejsze Imię, przed którym zgina się każde kolano?  Nikt nie wie…

 

Pogrzeb młodego chłopaka i smutek Jego Bliskich…

W tej samej chwili inna rodzina czuwała przy Dziewczynie, modliła   się o cud…. To czuwanie trwało kilka dni. Pewnie najczarniejszych w życiu bliskich…

 

Ludzkie „chcenie”… Nasza droga… Nasze „być”…

 

Człowiek podejmuje różne decyzje. Potem piszemy na nagrobku „Bóg tak chciał”… Chciał?

 

 Bóg w swym miłosierdziu dał nam wolną wolę i nie chce naszej śmierci… Więc dlaczego? Dlaczego plany tych młodych ludzi nie staną się rzeczywistością, źródłem ich szczęścia, a także szczęścia ich bliskich?

Nie wiem.

 

Wiem, że Bóg da siłę Tym, którzy zostali…, że przeprowadzi Ich przez tę noc pełną bólu i cierpienia. I pozwoli od nowa poukładać świat, który już nigdy nie będzie jak kiedyś…

 

Dzieciaki! Wy już wiecie, znacie to, co dla nas ukryte…

 

Niech rozpacz nie zasłania nadziej zmartwychwstania!

 

A środę pogrzeb K. I znowu razem- już na wieki...

 

Drodzy Moi …. Tyle spotkań przy grobie Waszej Córki…. Współczuję Wam. Nie pojmuję tego… Już dość…….

januszg : :