Archiwum 10 stycznia 2004


sty 10 2004 Mój wieczorny pacierz
Komentarze: 1

Usłysz Panie moje wieczorone wołanie:

o nadzieję

wiarę,

i miłość,

o zrozumienie,

pokój,

sprawiedliwość,

o przebaczzenie,

wieczną z Tobą przyjaźń.

O tyle darów

wołam Boże

Pochyl sie nade mną

Miłosierny

i przemień

prośbę w dziękczynienie

Amen.

 

***

Boże, Przedziwny Stwórco świata

twe Słowo ma moc nieogarniooną

Wypowiadasz "niech się stanie"

i Słowo staje się Ciałem-

Rzeczywistością Niepojętą

Ukryty w kropli deszczu

kamyku noszonym "na szczęście" w kieszeni

w płaczu dziecka

w zdziwieniu staruszki,

która nie wierzy, że żyje

w prognozie pogody, która jest nieprzewidywalna

w cieple słońca

i blasku księżyca

w kolorach tęczy

w białym opłatku chlepa

w kropli wina

I choć zamknięty w pokorze

ukryty w złotej arce

to taki bliski, dobry, miłosierny...

 

januszg : :
sty 10 2004 Chwile radości, zdumienie i "ciężka praca"......
Komentarze: 2

I kończy się sobota. Szkoda. To mój ulubiony dzień. I właściwie cały dzień spędziłem przy komputerze. Jestem zafascynowany tymi przedziwnymi spotkaniami z ludźmi! Bronię się przed szaleństwem komentowania komentarzy, przed wyjaśnianiem, tłumaczeniem...  I nie ukrywam, że czasem jest przerażony, zaszokowany... I kolejny raz doświadczam mocy i siły słowa, czegoś nowego się uczę... A czego? Na przykład, że trzeba zastanawiać się nad tym, co się pisze, że trzeba mieć świadomość, że napisane słowa do kogoś docierają, wywołują określone emocje... I trzeba pamiętać, że "jestem na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłem"...  Net pozwala wypowiedzieć się wszystkim i o wszystkim. Ale net nie pozwala sprawdzić wiarygodności słów, nie pozwala twarzą w twarz stanąć przed człowiekiem, który się zagubił, stracił z oczu światełko... Jakie to wszystko skomplikowane!

januszg : :
sty 10 2004 Pocieszenie? (po lekturze jednego komentarza...)...
Komentarze: 12

Pytanie

 

Gdzie jesteś Panie?

gdzie Twoja miłość, którą mnie ukochałeś?

gdzie jest ta Droga, którą mi wskazałeś i iść kazałeś?

gdzie to przebaczenie, którym mnie obdarzyłeś?

gdzie jest to życie, którym mi żyć pozwoliłeś?

gdzie jest ta Prawda, która wolność mi dała?

Dziś słyszę tylko Twoje „biada”,

które mnie przeraża, gdyż wiem,

że zgubiłem Twój ślad

w Twoim Obliczu

jak w zwierciadle

ujrzałem,

że jestem nagi

i ukryłem się

by płakać

Wiele razy, w chwilach przerażenia, zwątpienia stawiałem Najwyższemu te (i wiele innych) pytania. Byłem na Niego zły, byłem rozczarowany. Dziś już wiem, że On ani na chwilę nie pozostawił mnie samego, że cały ten czas, nawet ten zły i bolesny czas, był obok mnie i troszczył się o mnie, "bym nie uraził stopy o kamień"... A kiedy inni sięgali po kamienie mówił : "kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień...".

I pewnie dlatego mam odwagę wierzyć w cud...

 

Modlitwa o ...

 

Mówię, że czekam na cud

A czekam na normalność

na życie bez lęku i bólu

istnienia

na chleb

ten powszedni i ten z Wieczernika

na miłość prostą i przejrzystą

na zrozumienie i przebaczenie

na wiarę zwykła i jasną 

jak oczy dziecka

gdy tuli się do matki

Więc jednak czekam na cud...                                            (30 V 1999 r.)

 

 

I wierzę, że wszyscy Ci, "którzy się źle mają" odnajdą w sobie odwagę, by uwierzyć w cud... W grupie raźniej...

januszg : :
sty 10 2004 "Śnieg na dworze..."
Komentarze: 2

Za oknem prawdziwa zima. Wciąż pada śnieg. Dzieci pewnie się cieszą. Dozorcy i gospodarze domów chyba mniej... A Ja nie jestem ani dzieckiem ani dozorcą, czyli ten śnieg mnie nie obchodzi. No, może prawie nie obchodzi. Nie cierpię śniegu na grbie i dlatego dziś z Siostrą na cztery ręce sprzątaliśmy grób Jej Męża (mmojego Szwagra...). Okazało się, że to ojednak syzyfowa praca... Będzie zajęcie jutro...

Powinienem napisać list do M. Wczoraj rozmawialiśmy przez telefon, ale na list trzeba odpisać. Słowo pisane pozostaje, można do niego powrócić, przemyśleć... Ale te listy do M. to bardzo trudne słowa... Bo jak zamknąć w słowach tyle emocji, współczucia, zrozumienia... Jak przekonać, że mimo wszystko trzeba wybaczać?... Pomyślę o tym później.

Dziś w nocy "rozmawiałem" na gg z Osobą, która zajrzała do moich notatek. Kolejny raz przekonałem się, że net to nie tylko miejsce, w którym pełno oszołomów, ale miejsce, w którym spotyka się mądrych, dobrych ludzi... Wspaniałe odkrycie. I pełne nadziei.

januszg : :