Chwile radości, zdumienie i "ciężka praca"......
Komentarze: 2
I kończy się sobota. Szkoda. To mój ulubiony dzień. I właściwie cały dzień spędziłem przy komputerze. Jestem zafascynowany tymi przedziwnymi spotkaniami z ludźmi! Bronię się przed szaleństwem komentowania komentarzy, przed wyjaśnianiem, tłumaczeniem... I nie ukrywam, że czasem jest przerażony, zaszokowany... I kolejny raz doświadczam mocy i siły słowa, czegoś nowego się uczę... A czego? Na przykład, że trzeba zastanawiać się nad tym, co się pisze, że trzeba mieć świadomość, że napisane słowa do kogoś docierają, wywołują określone emocje... I trzeba pamiętać, że "jestem na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłem"... Net pozwala wypowiedzieć się wszystkim i o wszystkim. Ale net nie pozwala sprawdzić wiarygodności słów, nie pozwala twarzą w twarz stanąć przed człowiekiem, który się zagubił, stracił z oczu światełko... Jakie to wszystko skomplikowane!
Dodaj komentarz