Pocieszenie? (po lekturze jednego komentarza...)...
Komentarze: 12
Pytanie
Gdzie jesteś Panie?
gdzie Twoja miłość, którą mnie ukochałeś?
gdzie jest ta Droga, którą mi wskazałeś i iść kazałeś?
gdzie to przebaczenie, którym mnie obdarzyłeś?
gdzie jest to życie, którym mi żyć pozwoliłeś?
gdzie jest ta Prawda, która wolność mi dała?
Dziś słyszę tylko Twoje „biada”,
które mnie przeraża, gdyż wiem,
że zgubiłem Twój ślad
w Twoim Obliczu
jak w zwierciadle
ujrzałem,
że jestem nagi
i ukryłem się
by płakać
Wiele razy, w chwilach przerażenia, zwątpienia stawiałem Najwyższemu te (i wiele innych) pytania. Byłem na Niego zły, byłem rozczarowany. Dziś już wiem, że On ani na chwilę nie pozostawił mnie samego, że cały ten czas, nawet ten zły i bolesny czas, był obok mnie i troszczył się o mnie, "bym nie uraził stopy o kamień"... A kiedy inni sięgali po kamienie mówił : "kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień...".
I pewnie dlatego mam odwagę wierzyć w cud...
Modlitwa o ...
Mówię, że czekam na cud
A czekam na normalność
na życie bez lęku i bólu
istnienia
na chleb
ten powszedni i ten z Wieczernika
na miłość prostą i przejrzystą
na zrozumienie i przebaczenie
na wiarę zwykła i jasną
jak oczy dziecka
gdy tuli się do matki
Więc jednak czekam na cud... (30 V 1999 r.)
I wierzę, że wszyscy Ci, "którzy się źle mają" odnajdą w sobie odwagę, by uwierzyć w cud... W grupie raźniej...
Dodaj komentarz