Komentarze: 1
Zielona Dziewczyna pojawiała się na tych "stronach"... "Przychodziła" w różnych sytuacjach. Tym "spotkaniom" towarzyszyło zawsze zdziwienie... Tak. Bo jak określić to wszystko, co się wydarzyło w ciągu ostatnich lat...
Jakiś czas temu rozmawiałem z Nią o Jej "szczęśliwej" srebrnej obrączce. Oczywiście chciała mi ją ofiarować... Zaproponowałem, że dopiero wtedy, gdy będzie miała na palcu zaręczynowy pierścionek.
Informuję, że mam już jej "szczęśliwą obrączkę":-)
I mogę powiedzieć Ci, Zielona Dziewczyno, która wkrótce staniesz się Białą Dziewczyną:
<< a nie mówiłem?>> Bo widzisz... Zakochanie, miłość, szczęście nie podlega diagnozowaniu,analizowaniu... To przychodzi... Jak powiew wiatru,ciepły deszcz... I zawsze się wtedy dziwimy... Że takie piękne, dobre, niespodziewane...
Trzymaj się... A raczej: trzymajcie!