Komentarze: 2
Może nie jestem wzorem, może czasem o czymś zapominam, czasem nie dotrzymuję słowa. Ale potrafię do tego się przyznać. A ostatnio spotykam ludzi (no, nie tak "ostatnio"...), którzy zachowują się jak dzieci w piaskownicy: z powodu nowego wiadereczka zapominają o "bożym świecie". Rozum mówi: zostaw ten ich dziwny świat, zatroszcz się o siebie. Ale to nie takie proste: sporo czasu, emocji, pracy... I tak "olać" wszystko i ropoczynać drogę od początku? I sił już nie ma i czasu... Ale pomyślę o tym... jutro.