Archiwum 01 września 2004


wrz 01 2004 Ja, proch, będę z Panem gadał....
Komentarze: 4

Witaj, Najwyższy...

Na początek przepraszm Cię... Widzisz, czasem upadam. I wtedy trudno stanąć przed Tobą. Wiem. ty na mnie czekasz zawsze i moje upadki Cię nie przerażają... Przecież każdy moj grzzech- czerwony nawet "jak szkarłat", przez Twoją miłość staje się biały jak śnieg... Zresztą wiem, że moje grzechy zostały zgładzone! Już się nie lekam, bo uwierzyłem, bo moje oczy ujrzały Twoje miłosierdzie....

Moj Ojcze! Posłuszny słowu Jezusa mowię do Ciebie "Ojcze"... I może jestem jak syn marnotrwany, ale Ty jesteś zawsze Miłosierny.... Kolejny raz przywołuję w pamięci Twoje Słowa.... Kolejny raz przekładam karti mojej Bibliii, by uświadomić sobie Twoje obietnice skierowane do mnie.... Ty jesteś Bogiem Wiernym. Tobie zaufałem i nie będę zawstydzony.... Przez Jezusa- mojego Zbawiciela- odnawiam dane Ci słowo;-) (Ty wiesz , o co chodzi). POtrzebuję twojej pomocy, potrzebuję znaku.... Sam wiesz, że 'wbrew nadziei, wierzę nadziei"... to tyle... Ale pogadamy jeszcze, pogadamy....

januszg : :