Komentarze: 3
Nie mogłem z powodu jakiś problemów z blogiem nic napisać, a tak bardzo chciałem! Przecież 1 V 2004 roku to dla mnie data magiczna. I nie z powodu wejścia Polski do Unii. Taka moja prywatna, magiczna data... Jakiś etap drogi, który mogę już powoli zamykać...
Ale i ta Unia to też jakaś nadzieja... I nie ważne, że nie będzie lepiej już od dzisiaj... A nawet za miesiąc... Pozostaje nadzieja... Że będzie lepiej, a może normalniej....