sty 14 2004

Samotność, osamotnienie...?


Komentarze: 8

Wymyslilem sobie moja samotnosc

Stworzylem cala mase teorii

Wmówilem sobie, ze to mój wolny wybór

Z samotności, która może być źródłem szczęścia uczyniłem osamotnienie

I bronię się przed osamotnieniem

Szukając ludzi

wszędzie i za wszelką cenę

Czekam na obecność

Gotowy do słuchania, radzenia, pomagania

Zawsze

Dopokąd ta droga prowadzi?

Pozostanę wolny?

Prawdziwy?

Dziś nie wiem...

Szukam człowieka...

januszg : :
eluś
14 stycznia 2004, 23:07
Tego bym nie powiedziała ... czemu zaraz ciężki? rodzice, niestety, na lepszym świecie, albo drugim, jak kto woli, a realni przyjaciele? no cóż, nie wszystko można powiedzieć w realu ... net, to taki bezosobowy twór, gdzie wiele rzeczy można powiedzieć i czuć się jednocześnie anonimowo ... wsparcie myślę, że już wystarczająco się zdewaluowało, to takie babskie, a przynajmniej za takie jest uważane ... całuski ...
14 stycznia 2004, 22:41
Eluś!Tylko ja taki już jestem... Bo zaraz się rodzi pytanie: gdzie są ci, którzy winni być przy Tobie, by wspierać, radzić, poważnie traktować? Gdzie realni przyjaciele, gdzie rodzice...? Sama widzisz- cięzki ze mnie przypadek
eluś
14 stycznia 2004, 22:35
Ależ Skarbie mój kochany, to nie miłość, to przyjaźń, a z przyjaźni raczej nienawiść się nie narodzi ... jest dla mnie ideałem, bo ma poczucie humoru, a co najważniejsze doświadczenie życiowe i bardzo chętnie służy radą i mam pewność, że nie wyśmieje, a to bardzo ważne, przynajmniej dla mnie ... ukochanego jeszcze nie mam i chyba w najbliższym czasie nie mam co liczyć na samotność we dwoje, pozostają tylko marzenia ... dzięki za troskę, cenię sobie to bardzo ... całuję ...
14 stycznia 2004, 17:48
Poszukaj kompana w sobie, kiedy go znajdziesz będziesz lepszym kumplem dla innych.
14 stycznia 2004, 17:17
Napisałeś tu coś o cenie i to o wszelkiej, i o gotowości, w dodatku zawsze. Jg, to jest możliwe chyba tylko w macierzyństwie, a nawet tam jest to strasznie ciężkie. Samotnośc - gdy ty się oddzielasz, osamotnienie - gdy ktoś odchodzi od ciebie, czy tak? Dla mnie chyba tak, nic już nie wiem
14 stycznia 2004, 16:48
Witaj, z tym ideałem w weiku 55 lat...Oj, wiesz jak łatwo miłość przemienia się w nienawiść, a anioł w diabła?...Ale ufam, żeś rozsądna, mądra i ostrożna... A ja nie osądzam tego idealnego człowieka, ale tylko troszczę się o Ciebie...
eluś
14 stycznia 2004, 16:36
A mnie się marzy bezludna wyspa ... ale we dwoje, samej byłoby zbyt samotnie ... samotność tak, ale we dwoje ... wtedy nie grozi osamotnienie ... qrcze, ale to zabrzmiało! samotność we dwoje ... moja pomysłowość jednak faktycznie nie zna granic, nie na darmo znajomi mówią o mnie zwariowana dziewczyna ... Twoja zresztą też ... szukam człowieka ... ja kiedyś na gg miałam hasło "szukam przyjaciela" ... i znalazłam, ma wprawdzie 55 lat, ale jest ideałem ... przynajmniej dla mnie ... ucałowanka ...
xyz
14 stycznia 2004, 16:06
Ja zginęłabym marnie bez ludzi. Samotność bowiem w moim przypadku oznacza śmierć "ja". Nie potrafię być sama...

Dodaj komentarz