Pusta strona
Komentarze: 0
Nic mnie tak nie złości, jak pusta strona na moim blogu. I każdego pierwszego dnia miesiąca musze coś "wklepać"...
I klepię to "coś"... Takie bez sensu... Minęła pierwsza fascynacja tym moim pisaniem... A i samotność nabrała innego blasku... I mądrości przybyło! I doświadczenia...
Żałuję, że mimo otwartości na świat muszę jednak zastanawiać się, czy to co "pomyśli głowa" winno być zapisane tutaj...
Jest pewna granica, ale nie wiem, gdzie... trudno pisać o wszystkich spotkaniach z ludźmi, bo przecież to czasem może być nudne... A nawet niebezpieczne!:-)
Trudno pisać o doświadczeniach, bo i one czasem jakieś małę, śmieszne i nijakie...
Ale z drugiej strony... Tyle się dzieje! Przecież nie jest tak, że "kwitnę" przy tym komputerze i nic się nie dzieje! Mam czasem wrażenie, że dziele to swoje zabawne życie na różne elementy i upycham je po szufladach... To nie jest pozytywny stan. Powiem więcej: to jest chore, głupie i bez sensu....
Czyli coś wiem...
Wyjąć to wszystko z szuflady i słowami namalować jeden obraz. Obraz prawdziwy...
I niech to będzie moje adwentowe postanowienie....
Dodaj komentarz