sty 05 2004

Klon dnia


Komentarze: 1

Przeglądając mój kalendarz dochodzę do wniosku, że mógłbym zrobić jedną notatkę, a potem ją kopiować (klonować). Bo od jakiegoś czasu wszystko jest stałe: cmentarz, komputer, spacer z psem, czasem jakieś zajęcie (zazwyczaj "przysługa"). Smutne.

I trochę historii...

Chciałbym pisać wiersze...

Mówić o Słońcu, że jest złotą tarczą,

że monetą zgubioną przez Boga.

A niebo- błękitne czy szare

płaszczem Matki-Dziewicy, Królowej...

Chciałbym pisać o drzewach i kwiatach,

o ich życiu: marzeniach i planach,

o skowronkach, wróbelkach i żabie,

o pająku, biedronce i pszczole.

Chciałbym pisać o ludziach.

Tych zwykłych, wielkich, wspaniałych...

Chciałbym pisać o Tobie Panie,

który jesteś Słowem.

Chciałbym pisać, a nie potrafię,

Brakuje mi SŁOWA-mój Panie

                                                                                  (P., 12 VIII 1989 r.)

I nic się nie zmieniło... Nadal jest we mnie jakaś tęsknota za słowem. I nadal tęskntota ppozostaje tęsknotą. Jest jakiś lęk przed wyrażaniem siebie, swoich myśli... A może lęk przed ludźmi, którzy mogą wyśmiać, skrytykować, mmogą przejść obok i nie zrozumieć? Co mi tam! Moje życie, moje słowa... Można słuchać, albo nie...

--

Takie ma być moje życie...?

Wieczory samotne i ciche

gdzieś pies szczeka

z daleka słychać jakieś głosy

(to ludzie szukają ludzi)

Jestem sam

I nie będę kłamał-nie czuję obecności Boga

czuję nieobecność człowieka

moich słów nikt nie słucha

a ja mogę tylko podsłuchiwać świat

                                                                                  (P., 22 VIII 1989 r.)

 

Kurcze... tyle lat i wciąż w tym samym miejscu! Czyli zatrzymałem się, nie przeszedłem kawałka drogi? Tylko zdarte kartki w kalendarzu, a wszytko takie samo, tylko smutniejsze?

 

januszg : :
NiN
05 stycznia 2004, 12:46
fajne te wiersze, także nie powinieneś sie może martwić niezmiennością dobrego:)

Dodaj komentarz